Menu było bardzo bogate i wystarczyło je tylko przeczytać, żeby poczuć się głodnym :) Było to aż osiem świetnych dań, które przy pomocy Pascala przyszło nam, blogerom przygotowywać :)
- Ciasto ziemniaczane z serem kozim i miętą
- Czerwona cebula faszerowana mięsem
- Sałata z cukinii z cytryną i fetą
- Mus z bakłażana z greckim jogurtem
- Pieczarki po grecku
- Papilotka z dorsza z boczkiem wędzonym i zieleniną
- Chlebek mięsny po grecku z tzatziki Pascala
- Kourabiethes
Czekaliśmy chwilę aż wszyscy stojący w korkach dojadą i zaczęliśmy gotować. Najpierw Pascal wprowadził nas w grecki klimat, a później przydzielił zadania grupom i każdej tłumaczył co i jak ma zrobić. Gotowałem w grupie ze świetnymi dziewczynami : Kasią ze Słodkiej babeczki, Kariną z Jak pączek w maśle i Marzeną z Kulinarnych Szaleństw Maniusi.
Zaczęliśmy od ciasta ziemniaczanego z serem kozim i mięta.
Bardzo szybko nam poszło i jako pierwsza grupa skończyliśmy swoje danie, a jako, że stać bezczynnie nikt nie lubi, pomagaliśmy innym w ich daniach, aby jak najszybciej móc usiąść do stołu ;) Pascal cały czas opowiadał, podpowiadał i dzielił się z nami swoją bogatą wiedzą i doświadczeniem. A jaką ma wiedzę, pasję i zamiłowanie do gotowania, nikomu nie trzeba mówić :) Można by go słuchać bez końca :) A do tego to bardzo pozytywny i wiecznie uśmiechnięty człowiek, który zaraża wszystkich pozytywną energią.
Po zrobieniu pierwszych pięciu dań i odczekaniu aż wszystko się upiecze i będzie gotowe, zasiedliśmy do "Wielkiej Greckiej Uczty". Ciężko mi wybrać, najsmaczniejsze danie, bo wszystko było rewelacyjne, ale najlepszy był chyba mus i pieczarki, które mogę jeść codziennie :) Stół był zastawiony jedzeniem jak na greckim weselu, oprócz naszych dań było dużo gotowych przystawek :)
Po pierwszych degustacjach przyszła kolej na przygotowanie dań głównych. Wróciliśmy na swoje stanowiska i zrobiliśmy papilotkę z dorsza i chlebek mięsny. Te dania robiliśmy już w większych grupach, bo i dań mniej do przygotowania. Kourabiethes nie zdążyliśmy zrobić, ale każdy kto chciał, mógł dostać ciasto i zrobić te rogaliki w domu. Oczywiście znów wszystko przepyszne, choć dałem radę zjeść tylko papilotke, kawałek chlebka wziąłem do domu na kolejny dzień :) Zresztą jedzenia wyszło tyle, że każdy dostał na wynos i mógł kolejnego dnia jedząc dania przygotowane na warsztatach, wracać do nich pamięcią :)
Bez wspólnych fotek z Mistrzem się nie obyło :) Bardzo się cieszę, że mogłem Pascala poznać, wspólnie z nim gotować i nauczyć się od niego wielu nowych umiejętności, które przydadzą mi się w przyszłości.
Wspólne zdjęcie wszystkich uczestników, też oczywiście musiało się znaleźć :) Poznałem dużo nowych osób, świetne blogerki i blogerów. Większość oczywiście kojarzyłem po nazwach blogów, ale zawsze super jest się poznać osobiście i wspólnie gotować. Choć przy tylu daniach i pracy, ciężko było ze wszystkimi porozmawiać, ale mam nadzieje, że się jeszcze spotkamy przy kolejnych warsztatach czy innych spotkaniach blogerskich :)
Uwielbiam takie warsztaty i możliwość nauki od najlepszych. Już gdzieś kiedyś to pisałem, że żaden obejrzany program w tv i przeczytana książka nie zastąpi takich warsztatów i wiedzy przekazanej na żywo. Na pewno dla mnie rady czy wskazówki Pascala pozostaną już na zawsze w mojej głowie :)
Dawno się tak nie objadłem :D , ale wszystko było takie dobre, że grzechem byłoby zjeść mniej:)
Do domu wracałem pełny i zmęczony, bo warsztaty odbywały się popołudniu po pracy, ale równocześnie z uśmiechem na ustach :) Warsztaty były bardzo udane i tylko tańców do białego rana zabrakło ;)
Dziękuję Lidl Polska za możliwość udziału w warsztatach i świetnej organizacji spotkania, Pascalowi za przekazaną wiedzę i wszystkim uczestnikom za świetną atmosferę i klimat, który wszyscy razem stworzyli.
Jeżeli chcecie w domu zrobić "Wielką Grecką Ucztę" już od najbliższego poniedziałku 18 maja w Lidlu zaczyna się Tydzień Greckiej Kuchni . Każdy może poczuć klimat Hellady na talerzu.
Zdjęcia autorstwa Lidl Polska, Kasi i Staszka, którym bardzo dziękuję :)
Pozdrawiam wszystkich uczestników jak i czytelników :)
Adam
Było świetnie :)
OdpowiedzUsuńAdasiu mam nadzieję, że jeszcze nie raz wspólnie pogotujemy :)
Na pewno :)
Usuńsuper reportaż, mam nadzieję, że kiedyś uda nam się wspólnie coś powarsztatować!
OdpowiedzUsuńDzięki. Agnieszka pewnie, że tak :)
UsuńSuper
OdpowiedzUsuńsuper warsztaty z tego co widać, po cichu zazdroszczę ! i mam nadzieję że dane nam jeszcze będzie się spotkać na kolejnych warsztatach :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ! ulcik
Ula, ja również mam taką nadzieję :)
UsuńPozdrawiam :)