Nitki chili, które użyłem, kupiłem ostatnio w hali mirowskiej i to w sumie pierwszy raz jak je wykorzystałem w przepisie. Ale wiadomo, nie wszędzie można je dostać, także możecie użyć drobno pokrojone papryczki chili :)
Składniki :
- filet z piersi kurczaka
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1/2 marchewki pomarańczowej
- 1/2 marchewki żółtej
- 1/2 marchewki fioletowej
- szczypiorek
- 1 ząbek czosnku
- pieprz czarny
- imbir
- pieprz cayenne
- nitki chili
- kardamon
Pierś z kurczaka myjemy, odsączamy wodę, oczyszczamy i kroimy w plastry.
Obtaczamy mięso w sosie sojowym.
Przyprawiamy pieprzem czarnym, pieprzem cayenne i imbirem.
Ząbek czosnku kroimy w płatki i układamy na kawałki mięsa, nitki chili kładziemy na wierzch.
Odstawiamy mięso na godzinę.
Marchewki myjemy, obieramy,kroimy w słupki i przyprawiamy kardamonem.
Pierś z kurczaka układamy na 1 poziomie parowaru na folii aluminiowej i włączamy urządzenie na 20 minut.
Na 10 minut przed końcem na drugi poziom wrzucamy marchewki, oczywiście również na folii :)
Szczypiorek myjemy i kroimy.
Po wyłączeniu urządzenia przekładamy wszystko na talerz :)
Szybki, smaczny, prosty i zdrowy obiad na parze gotowy :)
Jak zawsze czekam na wasze komentarze i uwagi. Jeżeli wypróbujesz przepis, z chęcią się dowiem czy Ci smakowało i jak się udało.
Można na mnie głosować codziennie od 16.11.2015 do 16.12.2015 w finale konkursu Kuchenne Zmagania :) Klikamy na zdjęcie i głosujemy :)
Przeważnie widzicie tylko mój gotowy talerz :) Tym razem możecie zobaczyć jak gotuje razem z Moniką na żywo :) Zachęcam do głosowania i udostępniania dalej :) Dzięki za wszystkie głosy :)
Posted by Parowar Faceta on 17 listopada 2015
Pozdrawiam i smacznego.
Adam
a skąd wziąć taką kolorową marchewę?
OdpowiedzUsuńJa kupuję we Frutis, to mój dostawca warzyw i owoców :) Albo w hali mirowskiej, czy w Selgrossie :) W innych miejscach ciężko dostać niestety.
UsuńJestem na Twoim blogu po raz pierwszy i na pewno nie ostatni. Mam pytanie, na które zapewne już udzielałeś odpowiedzi, mianowicie: dlaczego wszystkie bądź większość potraw sugerujesz aby leżały bądź były zwinięte w folię? Dzięki
OdpowiedzUsuńPraktycznie wszystko robię na folii. Po pierwsze parowar się tak nie brudzi i nie trzeba go później szorować, nic nie przysycha do spodów, tylko wystarczy później umyć, a nie się męczyć :) Po drugie mięso cały czas jest we własnym sosie, on nie spływa na sam dół. Po trzecie z górnych półek nie spływa nic na dół, zmywając np marynatę z mięsa na dole. Czasami zdarzało się, że pojemnik na soki się zapełniał i leciało na dół tam gdzie jest grzałka i ona tez się szybciej brudziła, więc odkamienianie dużo częściej mnie czekało. Teraz do pojemnika na soki tez spływa woda, ale nie tyle co wcześniej. A sos można zebrac z folii zawsze :) Przeważnie robię takie talerzyki z folii i zawijam końcówki do góry. Pozdrawiam :)
Usuń