Mam ich pewnie z kilkadziesiąt i w sumie zbieram się od trzech miesięcy, żeby opisać Warszawskie Targi Książki, gdzie kupiłem ich bardzo dużo i z wieloma autorami miałem przyjemność porozmawiać. Z braku czasu nie jestem w stanie dokładnie ich wszystkich przeczytać w tej chwili, a chciałbym jak najlepiej opisać każdą pozycję :) Może rozłożę to po prostu na kilka postów i będzie łatwiej :) Co o tym myślicie ? :)
Ale dziś jeszcze nie o targach, tylko o książce, którą kupiłem niedawno. Są to "Podroby" Walentego Kani, autora bloga Kuchnia Dla Odważnych.
Kuchnia dla odważnych, ta nazwa nie jest przypadkowa. Spis rozdziałów mówi wszystko:
I. Potrawy z żołądków, II. Potrawy z jelit, III. Potrawy z móżdżków, IV. Potrawy z płucek, V. Potrawy z gryfu (wymienia), VI. Potrawy z nerek (cynaderek), VII. Potrawy z mleczka (grasicy), VIII. Potrawy z ozora, IX. Potrawy z nóżek, X. Potrawy z uszu, XI. Potrawy z głów, XII. Potrawy z oczu, XIII. Potrawy z serc, XIV. Potrawy z podrobów mieszanych, XV. Wędliny z podrobów, XVI. Potrawy z wątróbek, XVII. Potrawy z ogonów, XVIII. Potrawy ze śledziony, XIX. Potrawy z jąder.
Walenty Kania porusza temat, który jeszcze nigdy nie był tak obszernie opisany. Podroby to 1134 przepisy, zebrane na 514 stronach. A jedyne zdjęcie to te na okładce.
Także można sobie każde danie wyobrazić i nie sugerować się tym, jak coś wyglądało u autora.
Często robiąc coś z książek, blogów, jesteśmy zawiedzeni, że tak ładnie nie wychodzi jak pierwowzór, tutaj nie musimy się niczym kierować, tylko świetnym i sprawdzonym przepisem :)
Przepisy, autor zbierał w ciągu ostatnich 10 lat, w powstanie jej włożył bardzo dużo pracy. Podjął próbę ocalenia unikalnych receptur na podroby. W książce znajdziemy zarówno staropolskie przepisy, jak i te z najodleglejszych krańców świata.
Pracował w restauracjach w Azji, Australii, jadł potrawy rdzennych aborygenów, do tego pochodzi z Podhala, gdzie od dzieciństwa próbował flaczków, móżdżków czy ozorków.
Podroby są jego pasją i czytając przepisy się to czuje, zrobił coś, czego nikt przed nim się nie podjął.
Poświęcił dużo, żeby wydać tę książkę, bez sponsora, promocji, wszystko własnym kosztem.
Myślę, że każdy kogo interesują kulinaria, gotowanie, znajdzie w niej coś interesującego dla siebie.
Sam osobiście czytając tylko rozdziały, nie zdawałem sobie sprawy, że z części tych podrobów można zrobić danie :) Ale naprawdę można się przekonać i spróbować choć część.
Nie lubię np. wątróbki, ale w tej książce jest na nią ponad 200 przepisów i myślę, że choć kilku spróbuję, żeby się do niej w końcu przekonać :)
Przykładowe nazwy przepisów :
- Móżdżek cielęcy z pistacjami i kaparami
- Płucka nadziewane z rzodkwią po kazachsku
- Ozorki w sosie karmelowym po żydowsku
- Zupa grochowa na wędzonej golonce po kanadyjsku
- Serca drobiowe po egipsku
- Tadżin z podrobów
- Pasztet z cynaderek cielęcych
- Gorąca przekąska z wątróbek indyczych z sosem śliwkowym
Podroby to kompendium wiedzy, które przyda się zarówno profesjonalnym kucharzom, jak i zwykłym osobom gotującym w swojej kuchni. Nikt wcześniej nie zebrał w jednym miejscu takich przepisów i w takiej ilości.
To naprawdę bardzo ciekawa książka, w której głównej roli nie gra gwiazda na okładce i piękne fotografie, ale prawdziwa pasja i miłość do gotowania.
Książka powstała na razie małym nakładem, z czasem pewnie będą dodruki, ale warto się w nią zaopatrzyć jak najszybciej. To unikalna pozycja i nawet jeżeli ktoś w tej chwili, nie jest zainteresowany taką kuchnią, to taki zbiór warto mieć pod ręką na przyszłość.
Książkę Kuchnia dla Odważnych Podroby można kupić na stronie: walentykania.pl
Autor sprzedaje również przyprawy, między innymi curry angloindyjskie i curry chińskie, które używałem w ostatnich moich przepisach :)
Pozdrawiam i polecam zakup
Adam
Swietna recenzja, podroby to dla wiekszości czarna magia, a tu wszystko zebrane i posegregowane w jednym miejscu, wartościowa propozycja; Osobiście z podrobów jadłam tylko wątróbkę i żołądki,gdyby w mojej kuchni pojawiło się coś innego z wymienionych w książce składników, nie wiedziałabym nawet od czego zacząć. Taka książka to dosłownie "must have", wszystkich gotujących by być przygotowanym na każdą okazję :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Ja też nie mam dużego doświadczenia w jedzeniu podrobów, ale np. z obawami 2 tygodnie temu zjadłem ozorki i były rewelacyjne :) Także warto się przełamywać i próbować nowych rzeczy. A ta książka to unikat i warto ją mieć.
Usuń