Nigdy nie przepadałem za fasolką szparagową, ale postanowiłem w końcu spróbować jej na parze :)
W takiej formie przygotowania o dziwo zasmakowała mi :) Tak samo jak kilka innych produktów, za którymi w dzieciństwie i młodości nie przepadałem, a polubiłem dopiero po zrobieniu w parowarze.
A quinoa bardzo lubię i często używam, ostatnią moją sałatkę z quinoa, mango i szparagami znajdziecie w linku :)
Składniki :
- ok. 100 g fasolki szparagowej żółtej
- 3 łyżki quinoa czerwonego
- kilka listków rukwi wodnej
Quinoa czerwone, zwane również komosą ryżową, wsypujemy na sitko o drobnych oczkach. Przepłukujemy pod bieżącą wodą i przesypujemy do pojemnika na ryż. Układamy go na pierwszy poziom parowaru i zalewamy wrzątkiem ok. 0,2-0,3 cm ponad jej poziom.
Włączamy urządzenie na 25 minut.
Fasolkę szparagową żółtą myjemy, osuszamy i odkrajemy końcówki. Układamy na folii aluminiowej i po 5 minutach od włączenia urządzenia, czyli na 20 minut przed końcem, wkładamy na drugi poziom parowaru :)
Listki rukwi wodnej myjemy i osuszamy papierowym ręczniczkiem.
Po skończeniu parowania, nakładamy quinoa, fasolkę i rukiew do miseczki czy na talerz :)
Jak zawsze czekam na komentarze i uwagi. Jeżeli wypróbujesz przepis, daj znać czy Ci smakowało i jak się udało.
Pozdrawiam i smacznego.
Adam
Świetna propozycja, prosta a ile w niej smaków!
OdpowiedzUsuńDzięki Magdaleno :) Mam wrażenie, że na słowa w tytule: amarantus i quinoa zawsze się pojawiasz :) Zapraszam częściej :)
UsuńJak dla bomba na takie upały, lekko, zdrowo i sycąco :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też :)
UsuńI więcej nie trzeba... Pycha
OdpowiedzUsuń