W studio jest także biblioteczka, gdzie jest bardzo dużo ciekawych książek kulinarnych. Można posiedzieć przy kawce, albo i dwóch i czytać, przeglądać i się inspirować :)
Na 400 m2 powierzchni jest wszystko co potrzeba do przeprowadzenia dużych warsztatów. Miejsce jest super zorganizowane i wyposażone. Do tego atmosfera, którą tworzy Mistrz Grzegorz i jego ekipa jest naprawdę świetna. Wszyscy uśmiechnięci, życzliwi i pomocni.
Gdy pod koniec lutego dowiedziałem się o tym miejscu i zobaczyłem zdjęcia z pierwszych warsztatów z Michel Roth, wiedziałem, że prędzej czy później się tu znajdę :) Okazja nadarzyła się bardzo szybko :)
W ramach Warsaw Italian Week, każdego dnia trwania akcji odbywały się warsztaty. Ja miałem przyjemność uczestniczyć w tych w sobotę :)
Warsztaty prowadził Chef Dziurki Od Klucza Przemysław Błaszczyk.
Obecna i równie bardzo pomocna jak Szef Kuchni, była też piękniejsza :) część Dziurki Od Klucza - Aneta i Agnieszka.
Dziurka Od Klucza to miejsce, gdzie królują włoskie dania makaronowe. Jest to malutka restauracyjka na warszawskim Powiślu, ze swoim niepowtarzalnym klimatem i świetnym jedzeniem.
Menu na sobotnie warsztaty przedstawiało się następująco :
Na początku zebraliśmy się przy głównym stole Studia. Grzegorz Łapanowski opowiedział nam o swojej pasji do gotowania i o Food Lab Studio. Przekazał nam także dużo wskazówek i porad kulinarnych.
Szef Przemysław Błaszczyk opowiadał o Dziurce od Klucza i także o wielu ciekawostkach kulinarnych.
Następnie pokazał nam i omawiał wykonanie każdej z potraw, które były w menu warsztatów.
Pokazy przeplatały się z robieniem potraw w kilkuosobowych grupach.
Pierwszy robiliśmy Deser Tiramisu limoncello.
Danie pierwsze to Tonnarelli cacio e pepe.
W czasie gotowania w grupach Szef Grzegorz Łapanowski bardzo pomagał, tłumaczył, pokazywał, bardzo dużo można się nauczyć i dużo wynieść z takich warsztatów. Żadna przeczytana książka i obejrzany program w tv nie zastąpi wspólnego gotowania i przekazanych wskazówek na żywo, od tak świetnego Mistrza, jakim jest Grzegorz, to samo tyczy się Szefa Przemysława :)
Zdjęcia pierwszego dania zniknęły mi z karty pamięci aparatu. Uratowały mnie dwie koleżanki z grupy Agnieszka i Sylwia, których zdjęcia poniżej :)
Drugie danie to Maczaron - trenette barwione sepią z mulami, świeżymi pomidorami i liściem laurowym w sosie śmietanowym. Z prac przy tym daniu mam najwięcej zdjęć swojej grupy :) Ja też troszkę pomachałem korbką od maszynki do makaronów :)
Pomagała nam również dużo, opiekująca się naszą grupą, Katarzyna z ekipy Grzegorza, której dziękuję za wspólną pracę :)
Po zrobieniu makaronu przyszła kolej na mule i inne dodatki :)
Danie wyglądało i smakowało obłędnie :) Zresztą jak każde danie, które robiliśmy :D
Po gotowaniu przyszła pora na wspólną konsumpcje i rozmowy :) A później na wspólne zdjęcia :)
Jeżeli ta krótka relacja i zdjęcia tej wesołej ekipy, nie zachęciły Was do odwiedzenia przy okazji kolejnych warsztatach Food Lab Studio, to powiem, że osobiście polecam i naprawdę warto :) Spędziłem świetnie czas, dużo się nauczyłem, poznałem ciekawe osoby, nowe smaki.
Tak jak wspominałem wcześniej miejsce jest świetne, ale nawet najlepsze miejsce na warsztaty w Polsce bez super atmosfery i bez ludzi z pasją byłoby nieciekawe. Tutaj jest i najlepsze miejsce, super atmosfera i super ludzie, którzy tworzą to Studio pod przewodnictwem Szefa Grzegorza Łapanowskiego.
Na ile mi finanse pozwolą :) , będę starał się uczestniczyć co jakiś czas w wydarzeniach organizowanych przez Food Lab Studio.
Grzegorzowi Łapanowskiemu bardzo gratuluję stworzenia tego dzieła, bo zrobił świetną robotę, cieszę się także, że mogłem go poznać i gotować w tym miejscu.
Dziękuje za wszystkie wskazówki, porady i naukę Grzegorzowi i całej jego ekipie,a także Szefowi Przemysławowi Błaszczyk z Dziurki od Klucza.
Pozdrawiam wszystkich uczestników, szczególnie moją grupę :)
Mam nadzieję, że chociaż z niektórymi się jeszcze spotkam na wspólnym gotowaniu :)
Pozdrawiam
Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz