poniedziałek, 22 stycznia 2018

Podwawelska nie tylko na grilla

          Kiełbasa podwawelska – pycha! Chyba każdy z nas ją zna i chyba większość miała okazję
zjeść podwawelską prosto z grilla. Dla mnie, to rozwiązanie proste i bardzo smaczne
oczywiście, ale nikt nie powiedział, że nie można owej kiełbasy wykorzystać w bardziej
wykwintny, kulinarny sposób.






Kiełbasa podwawelska ekstra, to produkt powszechnie znany i lubiany. Można ją wykorzystać w
bardzo ciekawy sposób, co zachęci osoby sceptycznie nastawione do kiełbas. Co powiecie na Jajko
Niespodziankę, a więc smażoną kiełbasę podwawelską ekstra w jajku na miękko z dodatkiem
czarnego pieprzu i tymianku? Kiełbasa odgrywa tu pierwsze skrzypce, ale pod wpływem jajek i
przypraw zyskuje zupełnie inny smak, a jej naturalny aromat jest mocno podkreślony. Kiełbasa
podwawelska nadaje się także jako uzupełnienie dań obiadowych – może być smażona, pieczona,
duszona, w zależności od oczekiwań i możliwości.


Kiełbasa podwawelska to produkt bardzo rzetelnie przygotowany. Ta promowana w ramach
kampanii „Linia produktów z Łukowa – Gwarancją Jakości QAFP”, wyprodukowana jest w
proporcjach: 115 gramów mięsa wieprzowego na 100 gramów finalnego wyrobu. To świadczy o
wysokiej jakości produktu i prawdziwym smaku mięsa. Co więcej, kiełbasa podwawelska jest
poddawana podsuszaniu, wędzeniu i parzeniu, a swój charakterystyczny smak zawdzięcza zawartości
soli, pieprzu i czosnku. Dzięki temu zyskuje ono odpowiednią zawartość tłuszczu, odpowiednie PH
oraz jest pozbawione wad genetycznych. Ponad to, jak już mam podkreślać walory żywieckiej, to nie
zawiera ona glutaminianu, fosforanów i białka sojowego, co jest bardzo istotne w dobie tak
świadomych i zainteresowanych produktami konsumentów.


Wspomniana kiełbasa podwawelska ekstra, to jeden z trzech produktów wspomnianej kampanii, a jej
głównym celem jest rozpowszechnienie wiedzy o wędlinach wytworzonych w systemie QAFP –
Gwarantowanym Systemie Jakości Żywności. System obejmuje wszystkie ogniwa łańcucha
produkcyjnego, począwszy od hodowli, żywienia zwierząt i warunków ich chowu, poprzez ubój,
przetwórstwo, pakowanie, a na magazynowaniu i sprzedaży kończąc. Tak ważna w całym procesie
hodowla i jej dobrostan ma bezpośredni wpływ na jakość mięsa.


Cieszę się, że takie kampanie mają miejsce, bo istnieje duża szansa na wzrost świadomości wysokiej
jakości wybieranych przez ludzi produktów, a nie oszukujmy się – zdrowy wybór jest w diecie
najważniejszy. Zajrzyjcie na stronę www.odadojakosci.pl – tam znajdziecie więcej szczegółów
dotyczących kampanii.








6 komentarzy:

  1. I takie proste produkty, z prostym składem cenią najbardziej. Jeśli produkt jest dobry, obroni się sam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezwykle apetyczny wpis !
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Rok bez przepisu zaraz będzie, proszę to natychmiast zmienić!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam, a staram się wybierać produkty mięsne przetworzone z głową. Dzięki za wyjaśnienie!

    Generalnie uwielbiam kiełbasy wszelkiego rodzaju i potrafię je dodawać do naprawdę wielu dań... potrafiłabym tym zaskoczyć niejednego kucharza, tak myślę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy artykuł. Nie spodziewałem się, że kiełbasę można wykorzystać do takich nietuzinkowych przepisów.

    OdpowiedzUsuń

Podobne przepisy

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...