Jako, że sałatkę robiłem w Walentynki, nie mogło zabraknąć motywu związanego z tym dniem. Jarmuż podałem z serduszkiem z trójkolorowej quinoa :) , frytkami z buraka :) i kozim serem.
Składniki :
- 2 garście jarmużu
- 2 plastry buraka
- 30g sera sałatkowego z mleka koziego
- 3 łyżki quinoa trójkolorowej
- 1,5 łyżeczki oleju z cytryną i bazylią
- pieprz czarny
- kardamon mielony
- kminek cały
Buraka myjemy, obieramy i kroimy 2 średniej grubości plastry, które pokroiłem na "frytki", ale równie dobrze można normalnie pokroić :) Przyprawiamy kawałki buraka pieprzem czarnym, kardamonem mielonym i posypujemy całym kminkiem.
Quinoa wsypujemy na sitko z drobnymi oczkami i przepłukujemy wodą. Następnie przesypujemy ją do pojemnika do przechowywania żywności, odpornego na wysoką temperaturę.
Na najniższym poziomie w parowarze układamy pojemnik z quinoa, a obok na folii aluminiowej buraczane frytki.
Quinoa zalewamy wrzątkiem w stosunku 2:1, wlewamy również wrzątek do pojemnika na wodę i włączamy parowar na 25 minut.
Jarmuż przekładamy do pojemnika na ryż i dokładamy na 2 poziom parowaru na 5 minut przed końcem pracy urządzenia.
Ser kozi kroimy w kostkę.
Gdy urządzenie się wyłączy jarmuż przekładamy na talerz, polewamy olejem z cytryną i bazylią i kładziemy na niego buraczki i kozi ser. Quinoa przełożyłem tym razem w foremkę o kształcie serduszka i położyłem obok sałatki.
Czekam na wasze komentarze i uwagi. Jeżeli wypróbujesz przepis, z chęcią się dowiem czy Ci smakowało i jak się udało.
Przypominam również o konkursie http://parowarfaceta.blogspot.com/2015/02/konkurs-gotuj-jak-matt-i-lisa.html
Post użytkownika Parowar Faceta.
Pozdrawiam i smacznego.
Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz